Po przebytej długiej chorobie jestem szczęśliwy. Mam za sobą wyjazdy do Katowic i do Warszawy. Badania, konsultacje, niepokojące diagnozy, regularne wizyty u lekarzy i pobyt w kilku klinikach. Każdy dzień przeżyty teraz bez tabletek, każdy miesiąc przeżyty bez koniecznej wizyty u lekarza – to wielkie błogosławieństwo i wielka ulga…że aż trudno w to uwierzyć po tym, co przeżyłem. Doskonale rozumiem każdego – kto choruje i wędruje od przychodni do szpitala, od apteki do gabinetu rehabilitacyjnego na zabiegi rehabilitacyjne….i jeszcze wiele cierpi.
Koszty tych „wędrówek” są zawsze ogromne. Postanowiłem – aby cześć tych obecnie „zaoszczędzonych” pieniędzy przekazać na cel charytatywny. To będzie moje słowo ( czyn ) wdzięczności za zdrowie i spokojne życie.
Norbert N. Wszystkie aktualności |